
1 maja, 2018
Jak sobie szkodzimy przez “pierwsze wrażenie”?
W mojej branży bardzo często się mówi o efekcie “pierwszego wrażenia”. Zwłaszcza w treningu biznesowym. To pojęcie pojawia się zazwyczaj jako przestroga dla przedsiębiorców i innych biznesmenów, mówiąca “pamiętajcie, że w przeciągu pierwszej sekundy, wasz rozmówca jest w stanie wyrobić sobie o was zdanie, więc musicie zrobić dobre pierwsze wrażenie”. Faktycznie. Czasem przez niekorzystne pierwsze wrażenie, możemy nie dostać pracy po spotkaniu kwalifikacyjnym, albo możemy mieć problemy podczas negocjacji z inną firmą. Kto by pomyślał, że takie małe drobnostki jak zły krawat, nieświeży oddech, nietęga mina, albo sposób przywitania może nam tak wiele popsuć. Tylko wiecie kiedy efekt “pierwszego wrażenia” może być najbardziej szkodliwy? Nie kiedy jesteśmy oceniani, ale kiedy to MY oceniamy innych.
Jak często kogoś skreślamy, bo zrobił słabe pierwsze wrażenie? Na przykład podczas negocjacji biznesowych. Pomyślcie. Czy może nie było kiedyś tak, że nie skorzystaliście z czyiś usług, nie przyjęliście kogoś do pracy, nie podpisaliście jakiejś umowy tylko dlatego, że nie lubicie tej drugiej osoby? Że sprawiła wrażenie osoby, której nie można zaufać? Tylko co jeśli z tego powodu przed nosem przeszła Wam jakaś świetna okazja, która mogłaby drastycznie zwiększyć dochody Waszej firmy? I to dlaczego? Ponieważ ktoś wywarł słabe pierwsze wrażenie?
Teraz pomyślcie o Waszym życiu prywatnym. Czy nie jest tak, że kiedyś skreśliliście jakąś osobę, ponieważ głupio się zachowywała na jakiejś imprezie, “źle mu z oczu patrzyło”, był akurat niemiły, albo zrobił coś co Wam nie pasowało? Oczywiście można wtedy założyć, że taka osoba jest zła, niedobra i ogólnie fuj, ale czy w ten sposób nie stajemy się nietolerancyjni i mało wyrozumiali? Pomyślcie o tym ile ciekawych ludzi z niesamowitymi pomysłami, cechami charakteru i opowieściami odrzuciliście, ponieważ założyliście jaki ta osoba ma charakter.
Co jeśli taka osoba miała po prostu gorszy dzień? Pewnie niektórzy z Was od razu zapytają: “a co? To moja wina, że ma zły humor?”. Na co naturalną odpowiedzią jest “oczywiście, że nie”. Jednak ja zadam zupełnie inne pytanie. Jakbyście Wy się poczuli jeśli by ktoś wyrobił sobie o Was opinię na podstawię Waszego gorszego dnia. Czy uważacie, że to jest sprawiedliwe? Czy myślicie, że osoba oceniająca zachowuje się wobec Was fair?
Nie mówię, że ja nigdy tak nie robiłem. Kiedyś jako menadżer potrafiłem na podstawie jednego dnia próbnego z nowym pracownikiem stwierdzić, czy będę chciał z nim pracować, czy nie. Bardzo często zdarzało się, że osoby, które myślałem, że wypadną słabo i bardzo szybko się z nimi pożegnamy, okazywały się najlepszymi pracownikami. Jednak bardzo często oceniałem ludzi na podstawie tego, co o nich pomyślałem przy pierwszym spotkaniu. Powiem więcej. Często jedno zdarzenie, jeden gorszy dzień drugiej osoby sprawiał, że zmieniałem opinię na temat drugiej osoby. Teraz wiem, że jest to bardzo niesprawiedliwe.
Z drugiej strony ja też w taki sam sposób zostałem oceniony. W zeszłym roku grupa znajomych skreśliła mnie po tym jak się zachowywałem podczas jednego wyjazdu. Jest to prawda, że cały czas narzekałem. Jest to prawda, że nie byłem wtedy zbyt uprzejmy. Jest to prawda, że sprawiałem wrażenie jakbym nie chciał tam być. Ale też jest to prawda, że miałem wtedy bardzo zły okres w moim życiu pełen frustracji, zdenerwowania, zmęczenia i wielkiego przepracowania. Mieli pełne prawo się do mnie zrazić, po czymś takim. Nie winię ich o to. Szkoda tylko, że opinia o mnie została stworzona na podstawie mojego “gorszego dnia”. Nie piszę tego dla jakiejś swojej prywatnej agendy. Chcę w ten sposób pokazać obie strony medalu.
Dlatego warto wyciągnąć z tego wszystkiego naukę. Po pierwsze miejmy świadomość, że inni mogą nas oceniać na podstawie naszego “pierwszego wrażenia” dlatego starajmy się, żeby zawsze wypadać jak najlepiej ponieważ bardzo łatwo jest sobie wytworzyć opinię na czyiś temat. Jednak po drugie pamiętajcie, żeby unikać takiego oceniania innych. Starajcie się podchodzić do ludzi z otwartym sercem i zrozumieniem. Nie ma nic złego w tym, żeby dać ludziom kolejną szansę. Każdy może mieć gorszy okres. Byłoby niesprawiedliwym, oceniać innych znając tylko ten jeden kiepski dzień.
0 COMMENTS