
7 września, 2018
STRES – NOWA DEFINICJA
Cały czas się słyszy o tym, że powinniśmy unikać stresu. Stres jest zły. Stres szkodzi zdrowiu. Żeby żyć szczęśliwie musimy chronić się od jakichkolwiek stresowych sytuacji. Jednak co jeśli Wam powiem, że ja działam na odwrót i od jakiegoś czasu poszukuję stresowych sytuacji i dzięki temu staję się coraz szczęśliwszy z każdym dniem? Co jeśli stres jest dobry?
CZY STRES JEST SZKODLIWY?
Kilka lat temu na University of Wisconsin School of Medicine and Public Health opublikowano badania, które sprawiły, że zmieniłem swoje spojrzenie na stres o 180 stopni. Podczas tego “eksperymentu” zadano uczestnikom dwa pytania: “Ile doświadczyłeś/łaś stresu w ciągu ostatniego roku?” oraz “Czy uważasz, że stres jest szkodliwy dla zdrowia?”, a następnie po kilku latach sprawdzono co się stało z badanymi i dzięki temu doszło do niezwykle ciekawego odkrycia.
Osoby, które w swoim życiu odczuwały więcej stresu statystycznie miały większe prawdopodobieństwo śmierci w ciągu kilku kolejnych lat o 43%. Jednak najciekawsze jest to, że ta statystyka dotyczyła tylko osób, które jednocześnie wierzyły, że stres jest szkodliwy. Natomiast osoby, które były narażone na dużą ilość stresu ALE nie postrzegały go jako czegoś szkodliwego nie wykazały tego typu odchylenia na skali statystycznej, a wręcz przeciwnie. Te osoby okazały się być najmniej dotknięte przez jakiekolwiek dolegliwości i choroby powiązane z chronicznym stresem. Jak to możliwe? Otóż kluczem jest słowo: “nastawienie”.
ZMIANA NASTAWIENIA
Podczas szkolenia “Siła Spokoju” w Warszawie (Sobota 1.09.208 r.), na którym miałem przyjemność być w roli asystenta, prowadzący szkolenie – Kamil Lizurej przytoczył do tego badania niesamowity przykład. Jakiś czas temu, na jednym ze szkoleń spotkał dwie aktorki teatralne. Zadał im jedno zasadnicze pytanie: “Czy czujecie stres przed wyjściem na scenę?”. Oczywiście odpowiedź brzmiała: “Nie. Robimy to już tak długo, że nie czuję stresu” i dodały “Teraz to jedyne co czujemy to podekscytowanie! Zmienia się oddech, przyśpiesza serce, rozszerzają się źrenice..”.
- Przyśpieszone serce
- Przyśpieszony, płytki oddech
- Rozszerzone źrenice
Hmmmm…. Jakby na to spojrzeć to można by powiedzieć, że to są klasyczne objawy stresu. Dodając do tego fakt, że skoro taki stan odczuwają niemal codziennie, albo przynajmniej za każdym razem jak wychodzą na scenę to pewnie od dzieciństwa żyją w chronicznym stresie. Więc jakim cudem jeszcze oddychają po tylu latach? Proste. Nie uważają tego stanu za szkodliwy!
CZYM TO JEST?
Stres jest naturalnym mechanizmem MOTYWACYJNYM naszego organizmu. Oznacza to, że ma on nam pomagać, a nie szkodzić. Stąd powstało też powiedzenie “pressure makes diamonds”, czyli “presja tworzy diamenty”. Zostaliśmy tak stworzeni, żeby najlepiej działać pod presją. Pewnie wielu z Was nie raz to poczuło, że gdy dead line jest do jutra to nagle potraficie zrobić cały projekt w jeden wieczór. Kiedy przed wejściem na salę nie macie pojęcia co powiedzieć, a po spotkaniu stwierdzacie, że odwaliliście kawał super roboty i nie macie pojęcia jak to się stało. Albo gdy dostajecie arkusz egzaminacyjny przed twarz i nie możecie sobie przypomnieć jak się nazywał autor “Pana Tadeusza”, a na wypracowaniu maturalnym niemal zabrakło Wam miejsca. Tak popłynęliście z tematem.
No właśnie. Tylko stres potrafi jednocześnie zamrozić działanie przez co projekt pójdzie do śmieci, zawiązać język na spotkaniu i przypisać Słowackiego do “Dziadów”. Dlatego co sprawia, że aktorki teatralne z tego czerpią siłę, a niektórzy dostają na głowę. Wszystko zależy od tego co myślisz na temat stresu. Jeśli nie postrzegasz go jako zagrożenie, to stanie się Twoim przyjacielem, czyli tym do czego został stworzony.
JAK POSKROMIĆ STRES?
Przedstawię Wam teraz w jaki sposób ja poradziłem sobie ze stresem i co polecam, żeby zrobić jeśli chcecie go zamienić na zwykłą “przyjemną tremę”.
- ZAUWAŻ STRES – to jest podstawa, która z wejścia daje Wam sporą przewagę. Kiedy zaczynacie odczuwać stres to warto świadomie to zauważyć. Takie przyłapanie samego siebie na gorącym uczynku. Dzięki temu ten stan nie złapie Was nagle z zaskoczenia, ale zamiast tego będziecie mieli pełną kontrolę nad sytuacją.
- ĆWICZENIA ODDECHOWE – oddychanie przeponowe jest jedną z najbardziej niedocenionych technik relaksacyjnych. Jest to naukowo udowodnione, że ćwiczenia oddechowe potrafią skutecznie się wyluzować.
- MEDYTACJA – wejście w stan neutralnego umysłu. Wasza prywatna przestrzeń gdzie możecie spojrzeć na otaczającą Was rzeczywistość bez emocjonalnego oceniania. Dzięki temu możecie spojrzeć na stres w sposób w jaki wcześniej na niego nie patrzeliście. Więcej o medytacji będę pisał w przyszłym tygodniu.
- ZMIANA DEFINICJI STRESU
ZMIANA DEFINICJI
Najlepszy sposób na radzenie sobie ze stresem to zmiana swojego nastawienia wobec niego. Wszelakie badania pokazują, że nie jest to coś czego powinniśmy się obawiać. Dlatego jeśli uważacie, że macie problem ze stresem to proponuję dwie rzeczy. Po pierwsze zmienić nazewnictwo. Zamiast “stres” mów “trema” albo “podekscytowanie”! Po drugie zapiszcie sobie na kartce definicję tego nowego stanu. Napiszcie jak od tego momentu chcecie postrzegać te emocje. Przyklejcie karteczkę nad biurkiem i przypominajcie sobie o tym.
Ja od jakiegoś czasu poszukuję stresu. Potrzebuję go do życia. Dzięki temu się rozwijam. Dzięki temu lepiej działam. Kiedy zaczynam odczuwać tremę to zaczynam pracować jeszcze ciężej, ponieważ wiem, że jeśli mój organizm charakteryzuje daną sytuację jako wartą stresu, to znaczy że warto na to pracować i trzeba przeć w tym kierunku. Stres nie jest moim problemem. Stres jest moim przyjacielem. Dzięki niemu jestem w stanie zrobić więcej. Im więcej stresu tym lepiej.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3374921/
0 COMMENTS